Pewnego razu mój znajomy poprosił mnie o pomoc przy wyborze sprzętu audio do swojego salonu. Zależało mu na tym, żeby sprzęt był wysokiej klasy i żeby jakość dźwięku była powalająca. Odłożył bowiem dość pokaźną sumkę pieniędzy, dlatego też stwierdziłem, że spokojnie mogę zabrać go do sklepu dla audiofilów, ponieważ owa kwota pozwalała na zakup profesjonalnego sprzętu. Bez najmniejszego oporu mój znajomy przyjął tę propozycję a nawet był podekscytowany na samą myśl, że będzie miał okazję posłuchać swojego ulubionego utworu muzycznego na sprzęcie o jakim nawet nie marzył.
No i stało się, wchodzimy do sklepu, podchodzimy do lady i przedstawiamy pokrótce sprawę, z jaką przyszliśmy. Sprzedawca – jak nie trudno się domyślić audiofil z wyboru – po dokładnym wysłuchaniu naszych oczekiwań, zapytał mojego znajomego, jaka jest jego ulubiona piosenka. Po czym podszedł do jednego ze sprzętów i puścił Metallicę – Nothing Else Matters.
Obraz jaki ukazał się niedługo później moim oczom przeszedł moje wszelkie oczekiwania, bowiem mój znajomy przeniósł się na chwilę chyba na inna planetę – zamknął oczy, usiadł na podłodze i popłynęły mu łzy! W pierwszym momencie zmartwiłem się, czy wszystko jest z nim w porządku, ale po dłuższej chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech. Co prawda łzy cały czas płynęły, ale już przynajmniej uspokoiłem się, bo domyśliłem się co się z nim dzieje.
Moje domysły okazały się być słuszne – znajomy stwierdził, że dokonał odkrycia. Odkrycie owo tyczyło się utworu muzycznego i tego, że nie spodziewał się takiego brzmienia w jego ukochanej piosence. Myślał, że zna ją na wylot, a okazało się, że kryje ona w sobie jeszcze tyle smaczków, które usłyszał dopiero na tym sprzęcie audio. I tak oto mój znajomy dokonał bardzo szybkiego zakupu, ponieważ na innych sprzętach nie chciał nawet próbować słuchać tego kawałka – to była miłość od pierwszego wejrzenia.