Przeprowadzasz się do nowego własnego mieszkania, wiesz, że będzie to Twoje miejsce, dlatego wykańczasz je tak jak Ci się tylko podoba, planujesz każdy metr kwadratowy, aranżujesz każdy kąt, kupujesz sprzęt do mieszkania. Nowa pralka, lodówka, zmywarka, telewizor, kino domowe… No właśnie a może sprzęt audio? Z takim dylematem przeważnie mieszkaniec zostaje sam, no chyba, że jest audiofilem. Ale jeśli jest to typowy Kowalski, to będzie miał nie lada orzech do zgryzienia. Chyba, że posiada dużo pomieszczeń – no ale, nie oszukujmy się – w warunkach polskich niewiele osób może sobie na coś takiego pozwolić.
Ale, do rzeczy. Przeważanie dysponujemy jednym większym pomieszczeniem, które będzie nam służyło jako pokój rozrywki. Wybór sprzętu RTV powinien być podyktowany naszymi upodobaniami i preferencjami. Fachowcy powiedzą, “albo jedno, albo drugie”. I mają dużo racji, ponieważ ciężko jest jednym sprzętem załatwić zarówno doskonałą jakość brzmienia muzyki oraz przestrzenne efekty dźwiękowe rodem z sali kinowej. Co prawda wielu producentów proponuje najlepsze amplitunery, ale nie oszukujmy się – co jest do wszystkiego to jest do niczego.
Kluczem do sukcesu jest określenie co robimy częściej – słuchamy muzyki czy oglądamy filmy. Jeśli muzyka jest całym naszym światem – wybierzmy wysokiej klasy sprzęt stereo, który bardzo często jesteśmy w stanie kupić w bardzo atrakcyjnej cenie po prostu używany. Jeśli oglądamy całą masę filmów i poza ich treścią niesamowicie cenimy sobie, żeby efekty specjalne odbijały się echem w naszym aparacie słuchu a np. przelot filmowego samochodu chcemy poczuć w klatce piersiowej – bez wahania powinniśmy zdecydować się na kino domowe. Są firmy, które twierdzą, że ich amplituner zaspokoi dwie potrzeby, ale my w to nie wierzymy. Bo może i faktycznie spełni dwie funkcje – odtworzy dźwięk zarówno muzyki jak i w filmie, ale nigdy na poziomie mistrzowskim.